Szkolenie w Ommen - Holandia

Praca w grupach - "Czym jest szczęście"?

 W dniach 13-27 sierpnia w małej miejscowości Ommen położonej we wschodniej części Holandii odbyło się szkolenie, w którym uczestniczyli młodzi ludzie z różnych krajów. Było tam również sześć osób z Polski, w tym dwie osoby z Kościoła Starokatolickiego Mariawitów - z Łodzi oraz Warszawy. Olde Vechte jest holenderską fundacją, która prowadzi szkolenia dla liderów grup młodzieżowych. 

Ta niewielka, urocza miejscowość, w której zamieszkaliśmy w przytulnym pałacyku była pełna typowo holenderskiego klimatu. Na każdym kroku można było spotkać ludzi na rowerach, wiatraki, pola tulipanów, czyli wszystko to, z czego słynie Holandia.

W szkoleniu uczestniczyło 35 osób, z różnych krajów: Grecji, Holandii, Islandii, Łotwy, Polski, Węgier i Włoch. Wszyscy różniliśmy się od siebie, ale bardzo zaprzyjaźniliśmy się i doskonale nam się wspólnie współpracowało. Zajęcia odbywały się każdego dnia od samego rana do późnego wieczora i nikt z nas nie miał nawet chwilki, aby się nudzić. Ćwiczenia przeprowadzane podczas szkolenia nastawione były na kształtowanie współpracy w grupie przy jednoczesnym zachowaniu własnej indywidualności. Początkowo sprawiało to troszkę trudności. Jednym z założeń szkolenia była praca w grupach wielonarodowościowych, co dawało szansę na poznanie innych kultur i wspólne działanie z ludźmi o innych poglądach, temperamentach. Wszystkie ćwiczenia pozostawiły niezapomniany ślad w pamięci, szczególnie te wymagające bezgranicznego zaufania drugiej osobie i zmuszające do wspólnego działania wszystkich, aby móc osiągnąć cel. Każdy z uczestników miał szansę wypowiedzenia własnego zdania, przedstawienia swojego pomysłu i realizacji siebie w tym, w czym jest najlepszy. Niesamowitą przygodą dla wszystkich uczestników były zajęcia typu outdoor, gdzie poszczególne grupy przez prawie trzy dni miały do wykonania wiele zadań, często takich, które wymagały przekraczania barier swoich możliwości i nabrania wiary, że mnie się to uda. Równocześnie wspaniałą zabawą było zbudowanie tratwy i płynięcie nią, spływ na canoe lub, gdy zadaniem była wspinaczka skałkowa. Ta przygoda połączyła nas wszystkich i nikt z nas nie czuł się pozostawiony bez pomocy w trudnej chwili. Szczególnie, gdy trzeba było zorganizować nocleg „pod gołym niebem” lub na farmie, czy w garażach przemiłych Holendrów.

Każdy z uczestników znajdował jednak czas i siły, aby wieczorami spotykać się wspólnie i spędzać miło czas rozmawiając i bawiąc się. To były wspaniałe godziny, aż do samego rana i choć każdy z nas następnego dnia wypijał ogromne ilości kawy, to i tak nikt nie rezygnował z wspólnych wieczorów.

W czasie zajęć poznawaliśmy także tradycje różnych Kościołów, korzystając z faktu, że większość z nas była różnych wyznań. Już z samej Polski były dwie osoby z naszego Kościoła, dwie z Kościoła Prawosławnego i dwie z Kościoła Rzymskokatolickiego. To, że byliśmy z różnych Kościołów sprawiło, że prowadziliśmy ciekawe, wielogodzinne, dyskusje na temat roli Kościoła, różnic wyznaniowych i podstaw wiary. Każdy z nas dowiedział się wielu ciekawych rzeczy i na pewno bardzo wzbogacił swoją wiedzę o innych Kościołach.

Mieliśmy również okazję poznać swoje kultury i obyczaje, tradycje holenderską dzięki jednodniowemu pobytowi w Amsterdamie, wszystkie inne dzięki wieczorkowi kulturowemu, gdzie ludzie z każdego kraju opowiadali o swoim państwie i rodakach. To był wieczór, gdzie mogliśmy spróbować własnoręcznie przygotowanych przez uczestników tradycyjnych dla ich kraju potraw.

Przy tylu zajęciach i tak wspaniałych ludziach, z którymi bardzo się zaprzyjaźniłam, te dwa tygodnie minęły bardzo szybko i pozostawiły cudowne wspomnienia. Zawsze, gdy o nich pomyśle na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Cieszę się, że z tymi wspaniałymi ludźmi utrzymuje stały kontakt, bo bardzo za nimi tęsknię.

(AJ)

Współpraca w grupie

Współpraca w grupie


 wrzesień 2004

powrót