KAZANIE NA DRUGI DZIEŃ BOŻEGO NARODZENIA 2007 r.
Nagrane przez Polskie Radio 2 XII do retransmisji 26 XII w 2 Programie PR


Drodzy Bracia i Siostry - szanowni radiosłuchacze.

Drugi dzień Bożego Narodzenia poświęcony jest św. Szczepanowi, pierwszemu męczennikowi za wiarę w Jezusa Chrystusa. Jeszcze nie przebrzmiały echa radosnych kolęd, którymi rozśpiewał się wczoraj kościół, jeszcze pełno wesela z powodu narodzin Dziecięcia Bożego, a już w tej dopiero co rozpoczętej symfonii radości zabrzmiał pierwszy akord cierpienia. Białe szaty używane w liturgii w Boże Narodzenie zastępuje dziś ornat czerwony symbolizujący krew wylaną za naukę i wiarę w osobę Jezusa Chrystusa. Dziś uroczyście obchodzimy pamiątkę śmierci św. Szczepana.

Szczepan był Żydem pochodzącym z Grecji. Jak doszedł do grona wyznawców Chrystusa nie wiemy. Święty Łukasz w Dziejach Apostolskich w 6. rozdziale pisze, że gdy w pierwszej gminie - parafii w Jerozolimie "liczba uczniów wzrastała helleniści zaczęli szemrać przeciw Żydom, że przy codziennym posługiwaniu zaniedbywano ich wdowy. Dlatego dwunastu apostołów zwoławszy rzeszę uczniów rzekło: nie jest słuszne abyśmy opuszczali Słowo Boże a obsługiwali stoły. Upatrzcie bracia spośród siebie siedmiu mężów, mających dobrą sławę, pełnych Ducha Świętego i mądrości, których moglibyśmy wyznaczyć do tej sprawy. I wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego" (Dz 6). Tak więc Szczepan z sześcioma innymi wybrany został i wyświęcony przez apostołów na diakona.

Zadaniem diakonów było zapewnić opiekę wdowom i ludziom biednym. Św. Szczepan wyróżniał się spośród siedmiu diakonów zapałem i gorliwością. Z całym oddaniem rozdawał biednym jałmużnę, był dla nich prawdziwym opiekunem. Był żywym przykładem sumiennego wypełniania obowiązków swego stanu, szczególnie troski o tych, którzy sami sobie pomóc nie mogą albo nie umieją. Św. Szczepan uczy swym przykładem nas wszystkich, jak należy wypełniać przykazanie Boże nakazujące miłować Boga i bliźniego.

Niosąc pomoc materialną biednym nie zapominał też o ich potrzebach duchowych. Niósł słowo o Jezusie Chrystusie tam, gdzie apostołowie dotrzeć nie mogli. Jego praca charytatywna, znajomość Pisma Świętego i umiejętność posługiwania się słowem jednały dla Chrystusa wielu zwolenników, a dla niego wdzięczność i szacunek. Ale wśród przeciwników wzrastała zazdrość i nienawiść do Szczepana. Przeciwnicy doprowadzili go przed Sanhedryn - najwyższą władzę, i oskarżyli o bluźnierstwo przeciwko świątyni i Zakonowi Mojżeszowemu. Św. Szczepan wygłosił tam płomienną mowę, przypominając dzieje narodu wybranego i jego zmienność. W swej mowie użył mocnych słów pod adresem oskarżycieli i tych, którzy go sądzili: "twardego karku i nie obrzezanych serc i uszu, wyście zawsze sprzeciwiali się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi tak i wy. A w pewnym momencie wpatrzony w niebo rzekł: Oto widzę niebiosa otwarte i Syna Człowieczego stojącego na prawicy Bożej" (Dz 7,55). Wtedy wszyscy zerwali się z miejsc i wyrzucili Szczepana z miasta i zabili go kamieniami.

Św. Szczepan poświęcił swe życie dla Chrystusa i Jego Kościoła. Idąc za przykładem Pana Jezusa nie złorzeczył swoim oprawcom ale za nich się modlił "Panie nie poczytaj im tego grzechu". Każde pozbawienie życia człowieka jest grzechem, bo jest złamaniem piątego przykazania Bożego. Św. Szczepan miał świadomość tego, że jego rodacy kamienując go dopuszczają się grzechu. Dziwni byli i są chrześcijanie, że w czas radości z Bożego Narodzenia wspominać męczeńską śmierć św. Szczepana. W życiu człowieka przecież radość z cierpieniem się przeplata. Uczmy się od św. Szczepana jak miłować naszych bliźnich. Nie przechodźmy obojętnie wobec ubóstwa i biedy naszych bliźnich, ale starajmy się im w miarę naszych możliwości pomóc. Naszym bliźnim jest także ten, kto zadaje nam cierpienie i ból - w takim przypadku możemy i powinniśmy się modlić. Śmierć pierwszych męczenników była nasieniem rodzącym nowe zastępy chrześcijan.

I dzisiaj na świecie są kraje, w których wyznawcy Chrystusa są prześladowani a nawet pozbawiani życia. Czy bylibyśmy gotowi jak św. Szczepan za wiarę w Jezusa Chrystusa oddać swoje życie?

Dziękujmy Bogu, że żyjemy w takim kraju i w takim czasie, w którym ofiary z życia nikt od nas nie żąda. Dla Chrystusa warto żyć, z Chrystusem łatwiej umierać, bo przyświeca nadzieja życia wiecznego i zmartwychwstania.

Niech uroczystość dzisiejsza Bożego Narodzenia i św. Szczepana umacnia naszą wiarę i dodaje odwagi do mężnego jej wyznawania. Niech Boże Dziecię Jezus obdarza każdego swoim pokojem, który zwiastowali nad stajenką betlejemską Aniołowie. Amen.

Biskup Diecezji śląsko-łódzkiej 
Kościoła Starokatolickiego Mariawitów 
Ks. Bp Maria Włodzimierz Jaworski  



powrót