W majową rocznicę ...


W dniu 27 maja mija 146. rocznica urodzin Założycielki Mariawityzmu, Matki Marii Franciszki, której Bóg objawił Dzieło Wielkiego Miłosierdzia dla świata we czci Przenajświętszego Sakramentu i wzywaniu Pomocy Maryi.

Każdy mariawita, który rozumie i kocha Mariawityzm, kocha także Matkę Marię Franciszkę za Jej wielką miłość dla bliźnich, poświęcenie dla Dzieła Bożego i za Jej cierpienia, które ofiarowała Bogu w intencji naszej Ojczyzny i całego Kościoła chrześcijańskiego.

Pan Bóg obdarzył Matkę Marię Franciszkę tak wielką mądrością i miłością dla wszystkich, że każdy kto Ją poznał, uznawał Ją za swoją mistrzynię duchową i najbardziej kochaną Matkę. Miłość dla Matki Marii Franciszki wyrażali mariawici i w tym, że nazywali Ją Mateczką, pisali dla niej wiersze...


Dla mojej Matki

Albo Ty myślisz, Matko Ukochana,
Żem więcej winien tej, co mnie zrodziła,
Co boleściami i pracą znękana,
Mnie słabe dziecię, chowała, karmiła?

Albo też więcej zawdzięczam ja temu,
Co w pocie czoła na mój chleb pracował?
Tym, co naukę dali sercu memu,
Abym się w życiu dobrze pokierował?

O nie myśl tego... Wszyskom winien Tobie,
Bom winien dusze, w której szczęście płonie,
I światło wiary, które widzę w sobie
I pokój Boży, co gości w mym łonie.

Nie myśl tak, proszę; nieograniczoną
Czuję ku Tobie wdzięczność, Droga Matko,
Za miłość Bożą w sercu zapaloną,
Za życie szczęsne co płynie tak gładko.

Za pociech rajskich nieprzebyte zdroje,
Za wzgardę świata i wszelkiej ułudy,
Za Twe łzy święte, za modlitwy Twoje,
I za Twe dla mnie poniesione trudy.

Ty mi powiadasz, Matko: „Wszak to dary Boże”!
Ach wiem, rozumiem, któż by przeczył temu!
Lecz skądże dla mnie błysło nowe zorze
I skąd zawitał pokój sercu memu?

Tyś mi początkiem nowych dróg do Boga,
Tyś skarbem Jego, naczyniem wybranym,
Tyś wśród łask wielu, łaska bardzo droga,
Co mię prowadzi w ślad za moim Panem.

Tyś łaska ciągła i duszy ostoja,
Bez Ciebie, Matko nie żyłbym jak trzeba.
Wszak sama mówisz, żeś Ty, Matka moja,
Tak- Ty w boleściach rodzisz mię dla nieba.

Niech to nie zraża Twej pokory, proszę,
Że tyle skarbów znajduję w Twej duszy,-
Wiesz, że to wszystko do Boga odnoszę,
Że co dzień serce mi się przed Nim kruszy.

I co dzień wielbię Jego Wszechmoc wielką,
Że tak wzbogacił Cię, Stworzenie Swoje,
Że Cię mej duszy wybrał karmicielką,
Że przez Twe ręce zlewa zbawcze zdroje.

Więc wpierw złożywszy pokornie hołd Bogu,
Na wieki wdzięczność zachowam dla Ciebie;
Choćbym jak Łazarz leżał na barłogu
I choćbym z Bogiem już królował w Niebie.


Wiersz ś. p. O. biskupa Leona Marii Andrzeja Gołębiowskiego, byłego profesora literatury w rzymsko- katolickim seminarium duchownym w Płocku, napisany w Sikorzu koło Płocka w 1900 roku ku czci Błogosławionej Marii Franciszki, Założycielki Zgromadzenia Mariawitów:

Źródło: „Mariawita” nr 3, Płock, maj- czerwiec 1962, s. 15


maj 2008

powrót